Hejka! :) W tym poście chciałabym Wam zaprezentować moje ulubione tusze firmy Rimmel.
Mianowicie chodzi o maskary: Wonder’full
oraz Wonder’full Extreme Black. Obie maskary zawierają olejek arganowy.
Maskara Wonder'full Rimmel
Maskara Wonder'full Rimmel Extreme Black
Informacje od producenta:
Formuła z olejkiem arganowym, skarbem Maroka, słynącym z
pielęgnacyjnych właściwości sprawia, że rzęsy są odżywione, gładsze i bardziej
elastyczne. Wyjątkowa szczoteczka z ultra-elastycznymi włoskami rozdziela rzęsy
i nadaje im zjawiskową objętość. Cel: uwodzenie przez olśnienie – osiągnięty!
Moja
opinia:
Od dłuższego czasu używam masakry Wonder’full. Od samego początku przypadła mi do gustu. Przede wszystkim cenię ją za właściwości pielęgnacyjne. Już po kilku użyciach zauważyłam poprawę ich kondycji. Z pewnością to zasługa olejku arganowego. Moje rzęsy stały się odżywione, bardziej gęste i elastyczne. Dodatkowo polubiłam ten tusz za idealną szczoteczkę, która sprawia, że rzęsy stają się wydłużone, rozdzielone i pełne objętości. Co najważniejsze nie pozostawia grudek oraz nie kruszy się. Masakra urzekła mnie również pięknym złotym opakowaniem, które wręcz idealnie pasuje do mojej kosmetyczki.
Niedawno na rynku pojawiła się nowy tusz Wonder’full Extreme Black. Jest on odpowiednik poprzedniej maskary, jednakże jest bardziej napigmentowana (mocna czerń ) i zawiera dodatkowe składniki pielęgnacyjne.
Uwielbiam te masakry. Stosuję je naprzemiennie. Na co dzień wybieram klasyczną, na większe wyjścia, gdy potrzebuję mocniejszego makijażu sięgam po Wonder’full Extreme Black.
Od dłuższego czasu używam masakry Wonder’full. Od samego początku przypadła mi do gustu. Przede wszystkim cenię ją za właściwości pielęgnacyjne. Już po kilku użyciach zauważyłam poprawę ich kondycji. Z pewnością to zasługa olejku arganowego. Moje rzęsy stały się odżywione, bardziej gęste i elastyczne. Dodatkowo polubiłam ten tusz za idealną szczoteczkę, która sprawia, że rzęsy stają się wydłużone, rozdzielone i pełne objętości. Co najważniejsze nie pozostawia grudek oraz nie kruszy się. Masakra urzekła mnie również pięknym złotym opakowaniem, które wręcz idealnie pasuje do mojej kosmetyczki.
Niedawno na rynku pojawiła się nowy tusz Wonder’full Extreme Black. Jest on odpowiednik poprzedniej maskary, jednakże jest bardziej napigmentowana (mocna czerń ) i zawiera dodatkowe składniki pielęgnacyjne.
Uwielbiam te masakry. Stosuję je naprzemiennie. Na co dzień wybieram klasyczną, na większe wyjścia, gdy potrzebuję mocniejszego makijażu sięgam po Wonder’full Extreme Black.
Pozdrawiam serdecznie Ewelina :) <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz